„Nie czuję w ogóle swojego brzucha”
Czym jest odłączenie od ciała? Po raz kolejny słyszę to zdanie, od swoich podopiecznych na treningach, które mocno aktywowały głębokie mięśnie brzucha.
Od razu może wkraść się wątpliwość, czy aby na pewno trening został poprowadzony prawidłowo, czy fazy napięcia i rozluźniania mięśniowego przebiegały właściwie, czy dobrze zostały dobrane ćwiczenia, czy prawidłowo był prowadzony oddech w trakcie ruchu?
Mam duże doświadczenie w prowadzeniu treningów, metodycznie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Na poziomie fizjologicznym i biomechanicznym wszystko przebiegło odpowiednio. Co zrobiłby przeciętny trener? Zwiększył ilość powtórzeń, dociążenie, trudność i wszystko ok, ale…
Współgranie ciała i umysłu, a odłączenie od ciała
Od chwili, gdy zaczęłam traktować prowadzenie podopiecznych bardziej wnikliwie, patrzeć na całokształt, łącząc ciało z umysłem, wsłuchując się we wszelkie sygnały płynące z głębi ciała – być może skrywane latami, zaniedbywane, przyciszane, tłumione, wówczas zaczęły się szerzej otwierać moje oczy, zwiększyło się postrzeganie.
Gdy traktuję podopiecznych holistycznie, pojawia się przestrzeń na wnikliwość, na uwzględnienie, na dostrzeżenie tego co się pojawia, w szerszej perspektywie.
„Nie czuję swojego brzucha, nie mam z nim połączenia, nie potrafię złapać z nim porozumienia, nie lubię go, czuję jakby nie należał do mnie, nie chce z nim kontaktu, odcięłam się od niego bo nie potrafię spotkać się z tym jakie przeżycia niesie…”
Gdy spojrzymy w szerszym spektrum i obejmiemy empatią całość wypowiadanych przez klienta słów, gdy uwzględnimy sposób wypowiedzi, gdy zrobimy przestrzeń i utrzymamy ją w pełnej delikatności i swobodzie wyrażania, pojawią się zaskakujące wnioski.
…Kierowana głosem intuicji wysyłam delikatnym głosem wskazówkę do podopiecznej, spróbuj położyć swoje dłonie na brzuchu i zacznij powoli zgłębiać swój oddech. Kieruj wdech przez nos do brzucha, lekko go rozluźniając, wydech wykonuj przez usta, napinając go delikatnie, jakby mięśnie otaczające chciały pomóc wydostać się powietrzu.
Delikatnie, bez pośpiechu, z czułością i akceptacją. …
Samo położenie dłoni na brzuchu okazuje się dziwne, niezręczne, ukazuje wrażliwość, jakiś rodzaj niepokoju. Ale z czasem, z kolejnymi oddechami, dłonie jakby zaczynają się rozpuszczać, wplatać w powłoki brzuszne, oddech staje się głęboki i miarowy.
Jeśli masz taką potrzebę, serdecznie Cię zapraszam na sesję oddechową.
Psychosomatyka – co mówi Twoje ciało?
W procesie tej uważnej obserwacji i podróży do odczuć wewnętrznych, rodzą się we mnie pytania:
Co skrywa Twój brzuch? Jakie emocje i doświadczenia nie zostały przetrawione? Od czego się odcięłaś? Dlaczego odłączyłaś się od swojego ciała? Zadaję po cichu pytania sama sobie by nie naruszyć strefy komfortu podopiecznej, uświadomienie sobie tego, tworzy jeszcze delikatniejszą przestrzeń, pełną empatii i pojemności na to, na co zabrakło miejsca w przeszłości. Troska i delikatność budują przestrzeń do stopniowego zwiększania zaufania.
Aż z czasem dostaję wiadomość o osobistych historiach niesionych latami, na które nie było miejsca.
Udowodnione jest, że brzuch, a właściwie jelita gromadzą wokół siebie taki ogrom zakończeń nerwowych, że zaraz po mózgu, są najbardziej unerwionym organem. Niejednokrotnie jelita nazywane są drugim mózgiem. Ale nie tym myślącym i analizującym, a tym czującym.
Jeśli nie czujesz połączenia ze swoim brzuchem, na ile pozwalasz sobie łączyć się ze swoimi emocjami? Czy dajesz im przestrzeń, czy pozwalasz się pojawiać i czy je przetrawiasz?
Jakie miejsce mają w Twoim życiu? Czy może całość, jaką stanowisz, została sprowadzona tylko do głowy i nadrabiasz poprzez nadmierne intelektualizowanie i odcięcie, maskujący perfekcjonizm?
Psychoterapeuta vs Terapeuta Ruchowy
Nie jestem psychoterapeutą, nie jest moją rolą analizowanie psychiki podopiecznych, jednak dzieję się to samoistnie. Ścieżki którymi podążałam dotychczas i nurty których doświadczyłam, otworzyły moje serce i wnikliwość na najmniejsze szczegóły płynące, nie tylko z ciała, ale i cały przekaz, który pragnie zostać wyrażony.
Jestem dziś przekonana o tym, że jedyną kompletną praca nad sobą, jest praca nad ciałem i psychiką równocześnie, prowadzone oddzielnie – nie przynoszą kompleksowych efektów, czegoś brakuje. To nieodłączna hybryda, ciało i umysł.
Dlatego też, tak istotna stała się dla mnie praca z ciałem, uwzględniająca umysł i emocje. Spojrzenie całościowe jest w stanie dać odpowiedź i rozwiązanie.
Postawa ciała, sposób uścisku dłoni, sposób wypowiedzi, sposób patrzenia, sposób oddychania, napięcia w ciele, wszystko to, to historia zarysowana w komórkach.
Zarówno tak, jak mamy zdolność do neuroplastyczności mózgu, tak i możemy przekształcać nasze ciała. Uwalnianie emocji, przepływających przez ciało, pozwala uwolnić głowę. Poukładanie w głowie, sercu, rozwiazanie problemów, wątków, traumatycznych przeżyć, daje sygnały ciału do zwiększenia żywotności.
Nie jestem psychoterapeutą, poznałam moc terapii, niezwykle bliski mi to temat.
Obserwuję go z każdej strony, doświadczam na sobie.
Jestem terapeutą ruchowym, dbam o funkcjonalność ciała i uwolnienie go z blokad tłumionych latami.
Dlaczego tym się zajmuję? Bo stałam się wsparciem sama dla siebie, codziennie wdrażam zdrowy ruch, wspierający, uwalniający, ożywiający, współgrający z odczuciami z wnętrza.
To stało się dla mnie lekarstwem, to moja codzienna recepta na wolność w ruchu.
Stałam się specjalistą od zdrowego ruchu współgrającego z wnętrzem, bo widzę tego niezwykłą moc. Niezwykła moc w najzwyklejszym ruchu.
Obejmij z czułością dziś całe swoje ciało i poszukaj części, które zostały odcięte.
Pooddychaj głęboko, uświadom sobie z czym masz kontakt.
Już samo skierowanie uwagi w tą stronę, zaczyna Cię łączyć ze sobą na nowo.
Pozostań w kontakcie ze swym ciałem.
Anka